Listy do redakcji: Turkowski PiS niknie w oczach
Marcin Derucki
Prawo i Sprawiedliwość w Turku rozpada się na naszych oczach. Kilka tygodni temu z PiS odszedł długoletni radny i działacz PiS-u, Jerzy Pionke. W miniony czwartek dowiedzieliśmy się, że w klubie radnych PiS/N w Radzie Miejskiej Turku nie znajduje się już radny Norbert Lament. Jego odejście owiane jest wielką tajemnicą. Wyborcy, którzy zaufali PiS, do dziś nie otrzymali wyjaśnień ani ze strony przedstawicieli tej partii, ani od radnego Lamenta.
Dla mnie osobiście fakt, że turkowski PiS będzie się rozpadał, nie jest żadnym zaskoczeniem. W klubie tym wciąż zasiada radny z prawomocnym wyrokiem za podłożenie urządzenia podsłuchowego. Inny radny PiS regularnie publikuje kłamliwe, zmanipulowane i hejterskie filmiki. I to pomimo tego, że jest wicedyrektorem szkoły, nauczycielem, katechetą i szafarzem. Poza tym od początku bieżącej kadencji radni tego klubu nie pokazali, że mają jakiś pomysł na rozwój naszego miasta.
Co takiego wydarzyło się w turkowskich strukturach PiS, że jeden z ich radnych został wyrzucony? A może sam złożył rezygnację? Tak bez powodu pozbywać się ortodoksyjnego działacza PiS? Radnym PiS nie przeszkadza to, że wiceprzewodniczącym ich klubu jest człowiek skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwo z Kodeksu karnego. Co więc stało za odejściem kolejnego radnego z PiS?
Turkowianom, a przede wszystkim wyborcom, którzy zagłosowali za Norbertem Lamentem i za Prawem i Sprawiedliwością należą się publiczne wyjaśnienia. Radny Grzegorz Wojtczak, przewodniczący klubu PiS/N, zawsze szczegółowo odpytuje burmistrza oraz radnych. Teraz wypada, aby wyjaśnił wyborcom PiS, co dzieje się w szeregach tej partii.
Marcin Derucki