Gwoli przypomnienia - w styczniu b.r. w Koninie odbyło się posiedzenie Zarządu Okręgowego Prawa i Sprawiedliwości. W czasie wspomnianego wydarzenia Zarząd Okręgowy PiS w Koninie zdecydował o utworzeniu kolejnego komitetu terenowego Prawa i Sprawiedliwości. Ten obejmuje swym obszarem mniej więcej połowę powiatu - gminy: Turek, Tuliszków, Władysławów, Kawęczyn i Malanów. Na pełnomocnika wspomnianego komitetu wybrany został Krzysztof Zając. Zaczęło to rodzić zamieszanie, które można było chociażby zauważyć na naszym portalu, gdyż np. w przypadku tytułowania Ryszarda Bartosika mianem "lidera lokalnych struktur PiS" pojawiały się komentarze wskazujące, że przecież kimś takim jest Krzysztof Zając, wójt gminy Władysławów.

Okazją do zapytania o sens rozdrabniania sił PiS-u w powiecie nadarzyła się podczas konferencji polityków tejże partii w dniu 7 października. Rzecz jasna nikt nie zdobył się na wskazanie, kto z dwójki samorządowców Bartosik-Zając wykonuje w terenie lepszą robotę. – Jeżeli chodzi o działalność partyjną, to jest na bieżąco analizowane to, co nasi przedstawiciele robią, jakie konferencje prasowe organizują, jakie problemy podnoszą – o trzymaniu ręki na pulsie przekonywał Błażej Spychalski, radny Województwa Wielkopolskiego. Nie można także mówić o żadnym szefie struktur powiatowych. – Można teraz mówić „szef komitetu terenowego”.

Bardziej wylewny był poseł Witold Czarnecki: – Jesteśmy dalece niezadowoleni ze stanu aktualnego, chcielibyśmy, żeby było lepiej. Naprawdę. Chcielibyśmy, żeby było więcej ludzi, ale to nie jest takie proste.

Przy takich mocnych słowach nie sposób było nie zapytać posła, czy mówiąc o swym niezadowoleniu, ma na myśli nie tylko aktywność działaczy w terenie w skali kraju, ale także nasz powiat. – Nasz powiat szczególnie, nasz powiat to po prostu niewykorzystana szansa. Przecież to jest potężny, wielki potencjał poparcia społecznego, tylko musimy... No nasza wina w tym oczywiście jest, to jest bezdyskusyjne, bo to nie jest tak, że nie jest nasza wina. (…) Musi być więcej. Musimy być bardziej aktywni. Liczę trochę na młodzieżówkę – mówił poseł Czarnecki.

– Przymierzamy się do tego - aczkolwiek tutaj mamy pewne ograniczenie statutowe - żeby powołać kolejne komitety. Ze względu oczywiście na stan członkowski, bo jest ograniczenie - musimy przekroczyć pewien stan członkowski, żeby nowe komitety móc powoływać. (…)  W powiecie tureckim, gdzie mamy zawsze 35% przynajmniej, to - umówmy się - stan członkowski powinniśmy mieć radykalnie większy – mówił Błażej Spychalski wskazując jednak, iż z PiS w powiece tureckim w żadnym wypadku nie jest źle, gdyż w ciągu ostatniego roku liczba członków Prawa i Sprawiedliwości zwiększyła się mniej więcej o 100%.

AW