Czas na książkę: "Milion nowych chwil" - Niezapomniana historia miłosna
Zgodnie z zapowiedziami, otwieramy nowy cykl na naszym portalu! Są wakacje, a idealnym sposobem na spędzenie czasu wolnego jest czytanie. Wielu z nas nie ma pomysłu jaką książkę wybrać, by historia nie zanudziła nas zbyt szybko i przypadła nam do gustu. W dziale „Czas na książkę” regularnie pojawiać się będą recenzje rozmaitych dzieł różnych gatunków. Jako pierwszą przedstawiamy książkę „Milion nowych chwil” Katherine Center. Zapraszamy do zapoznania się z recenzją stworzoną przez młodą pasjonatkę książek, Julię Szluchę!
~
„Milion nowych chwil” – Niezapomniana historia miłosna, która pokazuje, że nawet w najtrudniejszych okolicznościach jest miejsce na chwile radości. Piękna i pełna mocy powieść o przetrwaniu. Młoda, piękna i zdolna Margaret właśnie skończyła studia i zaraz rozpocznie wymarzoną pracę. Do tego jest w szczęśliwym związku z Chipem - przystojniakiem, który wkrótce ma otrzymać licencję pilota. Są walentynki i spodziewa się, że podczas wycieczki samolotem Chip jej się oświadczy. Potem wezmą ślub i będą żyli długo i szczęśliwie. Jednak najpiękniejszy dzień w jej życiu zamienia się w koszmar. Romantyczny lot ces sną kończy się wypadkiem, a Margaret odnosi poważne obrażenia i jest sparaliżowana. W jednej chwili traci wszystko. W szpitalu musi zmierzyć się z bolesną prawdą, że nic już nie będzie takie samo jak dawniej. Czy będzie potrafiła znaleźć własny sposób na życie, a po drodze zmierzyć się z rodzinnymi tajemnicami, uleczyć złamane serce i zrozumieć, że miłość można znaleźć w najmniej oczekiwanym miejscu? Poruszająca fabuła, bohaterka, z którą łatwo się utożsamić, romantyczna historia miłosna, zabawne dialogi i odpowiednia dawka czarnego humoru czyni z tej powieści fantastyczną feel good novel. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Miewacie czasami tak, że narzekacie na swoje życie, jakby wszystko zawaliło się bezpowrotnie, a wasza dalsza egzystencja jest poddawana wątpliwościom? Założę się, że gdybyście wsiedli wraz z Margaret do samolotu w pewne felerne walentynki, nigdy nie nawiedziłyby was żadne złe myśli, chociażby o niezadowalającej pogodzie. Możecie chodzić. Jednak wiecie co? Nie musicie wsiadać do żadnego samolotu. Wystarczy, że przeczytacie „Milion nowych chwil”. Może historia głównej bohaterki jest dosyć banalna, jednak nie rzuca się to aż tak w oczy. Rzecz w tym, że poznajemy Margaret i wiemy, że w jej życiu nic już nie będzie takie, jak wcześniej. Czy będzie gorsze? W obliczu nieszczęśliwych wydarzeń okazuje się, kto jest prawdziwym przyjacielem, a kto nigdy nie zasługiwał na to miano. Pojawiają się nowi ludzie, nowe marzenia, nowe plany. Życie po wypadku także wydaje się być czymś nowym, nieznanym i trudnym, jednak Margaret udowadnia, że wszystko zależy od nas samych.
Wszystko w naszym życiu jest lekcją, jakąś. Niektóre z tych lekcji bywają zbyt dobijające, by zwykły, szary człowiek mógł je udźwignąć. Ale sęk w tym, że człowiek jest na swój sposób silny i zwykle, nawet w najgorszej sytuacji, chce żyć. Chce pokonywać trudności, wspiąć się ponad horyzont. Nawet ten widziany z pozycji wózka inwalidzkiego czy ograniczony ramami łóżka. Gdy czytam lub oglądam treści ukazujące czyjąś tragedię, moment odbierający swobodę dalszego przetrwania bez pomocy drugiej osoby, to doceniam swój własny komfort. Chociaż w przypadku powieści „Milion nowych chwil” mamy do czynienia z dużą dozą pozytywnych myśli, to jednak z tyłu głowy pojawia się przestroga, jak kruche jest nasze istnienie, nasza sprawność. Jak zawodne jest ciało i jak wysoką cenę płacimy za bezmyślność. Zwłaszcza gdy ofiarą naszych czynów jest ktoś inny, niż my sami. Nie wsiadajcie do samolotów z osobami, które zapewniają, że potrafią latać. I nie traktujcie tego zdania dosłownie. Są wakacje. Bądźmy odpowiedzialni – nie tylko za siebie, ale za każdego, kto jest w zasięgu naszego wzroku, a nawet dalej. Polecam bardzo tę książkę. Mnie się podobała, może i Wam przypadnie do gustu.
~
„Milion nowych chwil” to książka, której premiera odbyła się wczoraj – jeśli jesteście zainteresowani, powinna znajdować się w większości księgarni. Warto również pytać w bibliotekach, przykładowo w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Turku, w której często pojawiają się nowości.
Czytanie już od lat jest pasją Julii – prowadzi ona tzw. bookstagrama, do którego odsyłamy za pomocą linku: www.instagram.com/whiterosesandbooks/ Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o autorce recenzji, zapraszamy do naszego artykułu z zeszłego tygodnia: https://www.turek.net.pl/miasto/27279-czytanie-jako-pasja-ktora-trzeba-sie-dzielic-z-inymi-julia-szlucha-i-jej-booksta
Kolejna recenzja już w przyszłym tygodniu. O jakiej książce tym razem będzie mowa? Obserwujcie nasz cykl na bieżąco, dawka dobrej literatury gwarantowana!
JM
Julia Maciejewska dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72