I nastała krępująca, polityczna cisza
Nie tęsknię za ostrymi, często niemerytorycznymi połajankami politycznymi na łamach mediów. Gardzę też anonimowymi komentarzami, które zamiast odnosić się opisywanego w artykule lub liście problemu, mają ma celu jedynie zdyskredytować autora. Ale jako mieszkaniec Turku w jaki sposób mam podjąć właściwą decyzję w zbliżających się wyborach samorządowych, jeżeli nie znam żadnej idei, jakimi kierują się poszczególne partie i stowarzyszenia, które mają ponoć ambicje rządzenia naszym miastem i powiatem?
Jako redaktor naczelny cały czas przygotowywałem się oraz cały nasz zespół do wzmożonej pracy związanej rozpoczęciem roku wyborczego. Z nastaniem 2014 roku spodziewałem się, że tak od marca nie będziemy mogli się wyrobić z setkami listów i konferencjami prasowymi, na których usłyszymy jakie to cudowne rozwiązania mają dla nas ugrupowania i ich kandydaci. A tu przysłowiowy Zonk. Cisza jak makiem zasiał. W redakcji żartujemy, że na scenie politycznej zrobiło się tak nudno, że wszyscy zaczęliśmy próbować sił w materiałach dłuższych niż 3 akapity.
Nawet mój ulubiony dyrektor, mistrz konferencji, projektant plakatów i informacji prasowych długości wypasionego smsa, a przede wszystkim beneficjent najgłośniejszego awansu w powiecie, siedzi cichuteńko jak mysz pod miotłą pracownika komunalki.
A może jestem zbyt surowy? Wczoraj opublikowaliśmy całkiem zgrabny felieton Romualda Antosika, w którym to autor opisuje nastroje społeczne w naszym mieście. Jednak po komentarzach znajdujących się pod tekstem widać, że czytelnicy pragną od Antosika czegoś więcej. Ludzie chcą poznać konkretne rozwiązania, dzięki którym łatwiej będzie nam funkcjonować przez najbliższe lata. Czy Romuald Antosik będzie w stanie im to dać?
Chyba jedynym ugrupowaniem, które poczuło, że „nastaje czas na nas”, jest Stronnictwo „Piast”, które od jakiegoś czasu regularnie wysyła na strony portalu swoje listy. Od razu jednak dodam, że czuję się ich aktywnościami nieco zdezorientowany. Czasem wręcz jestem przekonany, że „Starzy Oracy” z miasta nie utrzymują kontaktu z otaczającą ich rzeczywistością polityczną. Przynajmniej tą lokalną, a ta interesuje mnie najbardziej.
Podobnie czuję się po konwencji turkowskiego SLD. I nie chodzi o to, że w moich oczach Sojusz już dawno przestał reprezentować prawdziwe lewicowe idee. Myślałem, że rozpoczynając swój „marsz po władzę” Mirosław Marczewski przedstawi konkretny program, z którym będzie chciał budować Turek dla WSZYSTKICH mieszkańców. Tymczasem turkowianom zaserwowano ogólniki, które pewnie można sobie pobrać z internetowej strony SLD.
Na koniec wyrażę nadzieję, że moje słowa okażą się na tyle prowokujące, że zachęcą wszystkich aspirujących do objęcia stanowisk publicznych, do wypowiadania się w formach artykułów i felietonów na tematy związane z przyszłością naszego miasta. Z doświadczenia wiem, że „Perły Mądrości” co niektórych aspirantów rodzą się dopiero na 1-2 miesiące przed wyborami. Od razu zapowiadam, że nie każdy trafi na nasze strony tak łatwo, jak mógłby zrobić to teraz.
Michał Sidorowicz
Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72