Stwierdzam, iż radny D. Filipiak świadomie i celowo kłamie, ponieważ na początku obecnej kadencji zwrócił się do mnie z zapytaniem o możliwość wycinki wspomnianych drzew, gdzie odpowiedziałem krótko - proszę napisać podanie do Zarządu Dróg Powiatowych, niestety do dzisiaj pan radny nie raczył tego wniosku złożyć, a że tak było poświadczyć może sołtys Wrzącej, Zbigniew Lewandowski.

Natomiast pretensje i oskarżenia co do mojej osoby o współpracę z grupą inicjatywy referendalnej świadczą o tym, jak niektórzy radni rady gminy Turek stracili kontakt ze swoimi wyborcami, oderwani są od rzeczywistości i nie wsłuchują się w głos mieszkańców, tylko zadowolili się otrzymanymi stanowiskami i funkcjami. Tak, jak na prośbę radnego D. Filipiaka,  o pomoc państwu Wielgockim z Wrzącej w sprawie odtworzenia ok. 100m rowu przy drodze powiatowej, nie mogłem odmówić, tak również musiałem zareagować na prośbę grupy inicjatywy referendalnej, reprezentujących mieszkańców osiedli, a zarazem setek rodzin skrzywdzonych durnymi decyzjami, tzw. większości w radzie gminy, uważam to za obowiązek i powinność radnego.

Bajdurzenie radnych Platformy Obywatelskiej o zrównoważonym budżecie rozwoju gminy Turek jest tylko przykrywką do podziału łupów dla swoich, w ich działaniach widać mściwość, butę i arogancję w stosunku do reszty radnych, do wójta, do mieszkańców gminy. Zastraszanie, fałszywe oskarżenia wobec wójta oraz części radnych dotknęły również i moją osobę, co miało miejsce na tejże sesji. Rządząca grupa radnych nie zna słów: kompromis i dogadanie się, co więcej chciałaby mieć władzę całkowitą nad budżetem, np. "ostrzy sobie zęby" na podział środków dla stowarzyszeń i organizacji pozarządowych, blokując jej uchwalenie oraz obcina środki na gminne OSP, co przypomina to metody białoruskie. Wszystkie te niecne zachowania odbiły się szerokim echem wśród mieszkańców gminy, którzy okazali się bezsilni i sfrustrowani, co spowodowało złożenie do Komisarza Wyborczego wniosku wraz z podpisami w sprawie referendum dotyczącego odwołania rady gminy Turek. 

Popieram i szczerze kibicuję grupie inicjatywnej, bo niby dlaczego budowa drogi za kilkaset tysięcy złotych dla czterech rodzin jest priorytetem dla większości radnych, a budowa kanalizacji dla kilkuset rodzin na czterech gminnych osiedlach z 50% dotacją unijną jest odkładana na następne odległe lata. Całkowicie rozumiem tych mieszkańców, jestem jednym z tych, którzy czują się zawiedzeni i oszukani. Na zakończenie dedykuję radnym Platformy Obywatelskiej słowa premiera Tuska, które brzmią mniej więcej tak: "Ludzie zawsze mają rację, co prędzej czy później dotrze do naszych zakutych łbów". Oby prędzej z korzyścią dla mieszkańców gminy Turek.

Radny Rady Powiatu Tureckiego
Andrzej Wojtkowiak