Tu nie chodzi o kolejny market – sprostowanie

W nawiązaniu do listu pana Piotra Bukowieckiego, opublikowanego na Państwa portalu pod tytułem „Tu nie chodzi o kolejny market” 22 września, uprzejmie wyjaśniam, że autor wysunął dwie tezy, które nijak się mają do rzeczywistości. Jest zatem konieczne ich sprostowanie, o co uprzejmie proszę.
Po pierwsze. Autor listu pisze o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego terenu po „starej Mirandzie”: Właściciel chciał zmiany, jednak za przygotowanie projektu zapłacono z publicznych pieniędzy (czyt. z pieniędzy mieszkańców miasta) i to jest pewien skandal!
Otóż, nie jest to skandal, ale realizacja przepisów. Zgodnie z artykułem 21. ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z 27 marca 2003 roku: Koszty sporządzenia planu miejscowego obciążają budżet gminy.
Po drugie: autor listu pisze: Nikt nie mówi tego głośno i oficjalnie, jednak jest to dość prawdopodobne, że bierność w ściąganiu inwestorów wynika z „dość bliskiej” znajomości Burmistrza Czapli z kilkoma lokalnymi przedsiębiorcami.
Trudno o bardziej absurdalną tezę. Odpowiedzią na nią niech będzie fragment wywiadu udzielonego niedawno przez Burmistrza Zdzisława Czaplę: Przyciągnie inwestorów, sprzyjanie im, przygotowywanie dla nich idealnych warunków do inwestowania to priorytet dla władz miasta i dla mnie osobiście. Jak w ogóle można sobie wyobrazić sytuację, że osoba, która jest chyba najbardziej zainteresowania tym, by w Turku przybywało miejsc pracy, mogłaby nie wpuścić tu inwestora? Jest przecież dokładnie odwrotnie – robimy co się da, by ich tu przyciągnąć. Jeśli są jednak takie plotki to trzeba je uciąć, bo z czasem urastają do rangi tezy. Nie, nie było w Turku inwestora, którego byśmy odesłali z przysłowiowym kwitkiem. Wszystkich zachęcamy do inwestowania.
Z poważaniem,
Ł. Maciejewski,
doradca Burmistrza Turku

Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72