„Różnych przyczyn fiaska poniedziałkowych rozmów o funkcjonowaniu szpitala dopatrują się rozmaite grupy, związane z SPZOZ. Głos w sprawie niemożności nawiązania dialogu postanowił zabrać także starosta Bartosik, mówiąc bez owijania w bawełnę m.in. o problemie personalnych konfliktów w szpitalu.

Organizatorem nieudanego poniedziałkowego spotkania był właśnie starosta. Mówi on wprost o tym, jak w gwałtowny sposób zostało ono zakończone. Zbigniew Bartosik - jak sam wskazuje - tuż po godz. 12:00 powitał przybyłych, wprowadził w temat, po czym głos zabrali Bogusława Baraniecka i Krzysztof Kołata. Ci dopytywać mieli o powód obecności na spotkaniu np. Piotra Itczaka. – Użyłem sformułowania: „Proszę Państwa, Pan Itczak pracuje w tym szpitalu, wykonuje również swoje zadania. Też pracuje na dobre imię SPZOZ. W związku z tym jeśli komuś z państwa nie podoba się obecność pana Itczaka, może tę sale opuścić”. Sale opuścili związkowcy, nie wszyscy, ponieważ panie Ignatowicz i Koszada pozostały i chciały jeszcze rozmawiać, ale w związku z tym, że po prostu nie było większości, więc zebranie nie doszło do skutku – mówił starosta.”

Zdjęcie z okresu wyborów do samorządu jest odpowiedzią dla związków zawodowych działających w naszym szpitalu na pytanie dlaczego ważniejszym partnerem dla starosty tureckiego od związków zawodowych jest pan Piotr Itczak. Jest to oddany działacz RiP, który kandydował do Rady Powiatu z listy tej organizacji w ostatnich wyborach samorządowych.

Wcześniej bardzo ostro i chętnie krytykował publicznie poprzedniego dyrektora szpitala i władze powiatu posuwając się nawet nieprawdą. Postanowieniem sądu z dn. 15.11.2010r., Piotr Itczak musiał zamieścić na łamach portalu przeprosiny za zamieszczenie nieprawdziwych informacji. Firma IVA PiT nie mogła w poprzedniej kadencji liczyć na specjalne traktowanie i to było prawdopodobnie powodem owej krytyki. Teraz jest inaczej.

Pan Itczak jako działacz RiP ma specjalne względy i jak widać jest ważniejszy od wszystkich związków zawodowych funkcjonujących w Turkowskim szpitalu. Musimy pamiętać, że obecny dyrektor szpitala jest sekretarzem RiP i był kandydatem tej organizacji na burmistrza miasta, a obecny starosta jest członkiem zarządu RiP. Gdyby więc przewodniczący pozostałych związków działających w szpitalu wstąpili do RiP i poddali woli pana Itczaka, być może będą traktowani po koleżeńsku.

W obecnej sytuacji pozostaje przyglądać się tylko jak wygląda rozwój i przyszłość firmy pana Itczaka. Można jeszcze liczyć na to, że Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu (jednocześnie skarbnik RiP) wraz z Dyrektorem Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Zdrowia (przypadkiem kandydat RiP do Rady Powiatu w ostatnich wyborach) przeprowadzą niezależną kontrolę dotyczącą roli i działalności pana Itczaka w naszym szpitalu.

Ryszard Bartosik