TS-u wątła wizja miasta. Czy radny Groblica nie widzi problemu z mieszkaniami?
Nie będę robił żadnej tajemnicy z mojego naczelnego poglądu na lokalną politykę, który brzmi, iż Towarzystwo Samorządowe to najbardziej szkodliwa dla naszego miasta formacja (o innych gminach wypowiadać się na razie nie będę). Niejednokrotnie dałem tego wyraz w swoich tekstach. Problem (TS-u, nie mój) polega na tym, że jego akolici regularnie dostarczają swoim oponentom politycznej amunicji. I to najcięższego kalibru.
Żeby nie sięgać pamięcią zbyt daleko, kilkanaście tygodni temu turkowianie z wypiekami na twarzach przyglądali się, jak miejscy radni z TS rzucali się na wszystkie możliwe polityczne bagnety, kiedy to próbowali przeforsować powstanie 5 podstawówek. Nie bez powodu zastanawiałem się przy tej okazji, czy w Towarzystwie Samorządowym ktoś tam jeszcze myśli. Widzę, że podobnie sprawa będzie wygląda przy przygotowaniach pod budowę mieszkań czynszowych z programu Mieszkanie Plus.
Rozumiem, że widmo w postaci byłego burmistrza Czapli nie pozwoliłoby TS-owi poprzeć pomysł Romualda Antosika na budowę mieszkań komunalnych. A wystarczyłoby, że podczas dyskusji nad przekazaniem miejskich gruntów pod mieszkania czynszowe radni TS obrali strategię pt. „siedzimy cicho”. Ostatecznie, 2 godzinach marudzenia, TS i tak zagłosował "za". Nie przeszkadza to radnemu Groblicy po sesji pisać komentarze, w których zastanawia się, czy miastu, a właściwie spółce miejskiej, OPŁACA SIĘ budować bloki z mieszkaniami czynszowymi.
Doprawdy rachityczna jest wizja TS na funkcjonowanie miasta. W tym miejscu więc zapytuję publicznie Romana Groblicę, czy nie widzi on w ogóle problemu z mieszkaniami w mieście Turek?
Tu nie ma czasu, by dzielić włos na czworo. Przez ostatnie lata problem mieszkaniowy w Turku urósł do niewyobrażalnych rozmiarów. Trzeba korzystać z okazji i budować. To nie ma nic wspólnego z dobroczynnością, ale z trzeźwym, strategicznym myśleniem o mieście. Inaczej ludzie młodzi zagnieżdżą się gdzie indziej, ubędzie nam podatników, a potencjalni inwestorzy nie będą mieć rąk do pracy.
***
Przy okazji warto zwrócić uwagę no to, że po upadku tzw. koalicji anty-Antosikowej, kiedy już Rada Miejska odrzuciła powyborcze emocje i zaczęła we względnym spokoju pracować, radni SLD zostali sprowadzeni do roli potakiwaczy. Czy to w sprawie wprowadzenia nowego systemu szkół, czy też przy okazji mieszkań czynszowych. Burmistrz Romuald Antosik udowodnił radnym tej niby-lewicy, że także na poziomie samorządu można z powodzeniem realizować socjalny, nastawiony na przeciętnego mieszkańca program. I to bez pomocy radnych SLD.
Choć w sprawie mieszkań Antosik zyskał silnego sprzymierzeńca w postaci rządu, to nadal musi się on siłować z żywymi, post-solidarnościowymi skamielinami, które głoszą, że własny dom/mieszkanie trzeba sobie kupić za „swoje”, co w praktyce sprowadzało się do zaciągnięcia niewolniczego kredytu hipotecznego na długie lata. Nawet gdy mieszkania będą już budowane przez miejską spółkę, to należy pamiętać, że została ona przez miasto powołana w jakimś konkretnym celu. A tym celem jest zaspakajanie zbiorowych potrzeb mieszkańców. Temu zresztą miała służyć także spółka miejska PKS, ale każdy wie, jak zakończyła się ta sprawa.
Miasto to nie firma, a wynajem mieszkań komunalnych ludziom, których nie stać na własne M, nie jest sposobem na pomnażanie majątku! Muzeum i inne instytucje kultury (nie tylko w Polsce) nigdy nie będą na siebie zarabiały. A jednak wszyscy uznajemy, że w naszym interesie społecznym leży ich utrzymywanie. Zapomnijmy więc o tym, co przez ostatnie ćwierć wieku mówili nam neoliberałowie. W interesie takich miasteczek jak Turek jest dbałości o podstawowe potrzeby mieszkańców oraz perspektywiczne myślenie o nowych mieszkańcach. Nie oszukujmy się, ze 2 bloki załatwią od razu sprawę. Ale ktoś musi zrobić pierwszy krok w tym kierunku.
Marcin Derucki
Ewelina Grabowska dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72