Kto odpowie za budowę kolejnego marketu – burmistrz Czapla czy radni?
Komentarz Marcina Deruckiego do przyjęcia przez Radnych Rady Miejskiej zmiany miejscowego planu zagospodarowania, dzięki której możliwa jest budowa na terenie po ZPJ Miranda wielkopowierzchniowego obiektu handlowo-usługowego o powierzchni sprzedaży powyżej 2000 m2.
W całej tej sytuacji nie chodzi tylko o wjazd czy wyjazd z posesji, albo gęstość zabudowy. Trzeba powiedzieć jasno, że wielkopowierzchniowy obiekt handlowy nie ma w tym miejscu racji bytu.
Nie oszukujmy się. O obiekcie typu Stary Browar lub Manufaktura mogliśmy sobie ewentualnie pomarzyć, kiedy stał tutaj budynek po „starej Mirandzie”. A teraz grozi nam powstanie kolejnego pstrokatego parku handlowego lub architektonicznego potworka z żelbetu i blachy falistej.
Aby było jasne: problemem dla mnie nie są markety na obrzeżach miasta (choć dobrze wiemy jak wygląda droga krajowa przy wjazdach do Tesco w godzinach szczytu albo w święta). Jednak, jako mieszkaniec tego miasta, nie godzę się, żeby koło Urzędu Miejskiego, w kolorowym sklepiku sprzedawano „wszystko po 3,99”. Bo tak w praktyce wygląda „hipermarketing” po turkowsku.
Nie będę rozwodził się już nad tym, że zakorkujemy jedną z głównych ulic Turku. Bo niestety tak może się stać. O czym mówił radny Romuald Antosik, opierając się na dokumencie z zastrzeżeniami, jakie zgłosił burmistrzowi w tej sprawie Zarząd Powiatu Tureckiego.
Na sesji najbardziej uderzyła mnie jednak manipulacja, jaką posługuje się burmistrz Czapla. Próbował on narzucić swoje tłumaczenia do zaistniałej sytuacji, mówiąc, że tylko wykonuje uchwały Rady Miasta Turku (w tym wypadku „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Turek”). Przed sesją zapoznałem się z treścią tego dokumentu, gdzie znajduje się zapis, że ul. Kaliska jest częścią najważniejszego traktu historycznego Turku, że centrum jest nadal żywe dzięki niewielkim, dobrze prosperującym sklepom i punktom usługowym, i dzięki temu jest ono nadal zamieszkane.
Na sesji, jako jeden z nielicznych, Romuald Antosik bronił tego, co uchwalono 19 maja 2011 r. Bronił on drobnych sklepikarzy i mieszkańców centrum. Jednak większość radnych była za zmianą i to ich można nazywać hipokrytami.
Tutaj rodzi się pytanie: jak długo, przy obecnej polityce przestrzennej miasta kreowanej przez burmistrza Czaplę, te niewielkie sklepy będą prosperować, i jak długo ludzie będą chcieli żyć w centrum? Dlatego sam wnioskowałem o przywrócenie funkcji mieszkalnej w tym miejscu. Przywrócenie, gdyż m.in. ta funkcja była wcześniej przypisana do tego fragmentu miasta. Komuś jednak zależało, aby zapis o niej wykreślić. Przypominam, że wg „Studium...” w mieście trzeba zapewnić możliwość lokalizacji około 3400 mieszkań!
Po raz kolejny zwracam uwagę, że przy okazji zmian planu zagospodarowania, można było uprościć mieszkańcom życie poprzez wybudowanie ciągu komunikacyjnego łączącego ul. Kaliską z Łąkową. Ułatwiłoby to do dostęp do szpitala i działek. Można było również udostępnić przestrzeń publiczną w postaci parku za magistratem.
Chciałbym też po raz kolejny wyrazić ubolewanie nad polityką radnych SLD. WSZYSCY radni SLD powinni sprzeciwić się tej niekorzystnej dla mieszkańców uchwale. Jednak ich postawa to echo układu politycznego pomiędzy liderem lewicy a burmistrzem. Za sojusz Czapli i Marczewskiego po raz kolejny przychodzi zapłacić nam, mieszkańcom Turku.
Marcin Derucki
Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72